Dostałam tak zwany "cynk", że w pewnej gazecie jest lalkowy artykuł! A tam - same znajome twarze! Do tego - znana z pewnością wielu z Was - imponująca kolekcja Uli, która prowadzi przecudny, klimatyczny blog: schodamidoretro.blogspot.com
Pędźcie zatem do kiosków. Szczegóły znajdziecie na tej stronie. :)
!!! UWAGA !!! Mała aktualizacja! Jedna z zacnych bohaterek artykułu udostępnia go tutaj (klik!). Już nie musicie tak pędzić do kiosków. :)
!!! UWAGA !!! Mała aktualizacja! Jedna z zacnych bohaterek artykułu udostępnia go tutaj (klik!). Już nie musicie tak pędzić do kiosków. :)
Miłego słonecznego weekendu!

A w jakiej gazecie? czego mamy szukać?
OdpowiedzUsuńTam, gdzie napisałam "Szczegóły znajdziecie na tej stronie", jest link do tej gazety. Nie chciałam robić reklamy. :) :) :)
UsuńMuszę zdobyć gazetę, jak nie będzie już w kioskach to się zastrzelę. Przegapiłam to zdanie, a jutro nie będę w mieście.
UsuńHehe, spokojnie, teraz cały artykuł jest w internecie, o tu: http://zazie.com.pl/2015/01/zazie-w-polityce-czyli-drugie-zycie-lalek-2/
UsuńDzięki za cynka! Już niedługo polityka będzie moja ;-)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo! :D
UsuńDziekuje za link do artykulu:) chetnie poczytam :) Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo! Życzę przyjemnej lektury! :)
UsuńBuziaczki!
O super, dziękuję za link do artykułu, wspaniała sprawa :-)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo! Pozdrawiam! :)
Usuńja posłałam swojego wysłannika do kiosku i już na mnie gazeta czeka w rodzinnym domu, także linka nie otwieram ;-)
OdpowiedzUsuńHehe, super, nie ma to jak zapach świeżego papieru i farby drukarskiej! :) :) :)
UsuńOOO dziękuję za informację :) Jutro pędzę gdzieś do kiosku i kupuję gazetę!
OdpowiedzUsuńProszę bardzo! :)
Usuńlink nie działa bo jest info, że blog zmienia szate graficzną a szkoda, bo bym chętnie poczytała!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, chwilowo nie działa... ale pewnie jeszcze zadziała! :D
UsuńPrzeczytałam artykuł, nie jeden raz, i nijak go nie kumam i nie kupuję :(
OdpowiedzUsuńToż to sek kłamstw i wierutnych bzdur, a z pewnością autorka "tego" nie ma zielonego
pojęcia o czym sama pisze! Powinna napisać artykuł o stonce ziemniaczanej (no może też nie bo
i najpewniej jej by też zrobiła krzywdę) Jak można publikować taki chłam i to w "Polityce"?!
Dziwię się, czy autorki tego wyczynu nie autoryzowały tekstu ?!
ależ się powkurzałam ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Hej! Dzięki za ciekawy komentarz. Wrzuciłam informację o artykule, zanim przeczytałam go skrupulatnie do końca. Chciałam, byście wiedziały, że ukazało się w gazecie co nieco w temacie lalkowym. Uznałam to za interesującą okoliczność, tym bardziej że na co dzień jesteśmy bombardowani raczej nieciekawymi nowinami ze świata. Faktycznie, jest w tym tekście wiele nieścisłości, ale ja nie byłabym aż tak kategoryczna w ocenie. Nie od dziś irytuje mnie poziom tekstów pisanych w gazetach i internecie. Nierzeczowe i niechlujne językowo (że o błędach interpunkcyjnych nie wspomnę!) podejście do sprawy jest dla mnie nie do zaakceptowania. Dodam jeszcze, że wielokrotnie miałam okazję brać udział przy redakcji i autoryzacji tekstów różnych autorów i wywiadów różnej maści; nierzadko było to po prostu pisanie tekstu od nowa. Tekst "lalkowy" wymaga z pewnością daleko idącej specjalizacji i dogłębnego "wejścia" w temat. Tu, być może, tego zabrakło, jednakowoż cieszy mnie fakt podjęcia tematu, który nam wszystkim, krótko mówiąc, leży na sercu. Może po prostu potraktujmy tę, być może z lekka nieudolną, próbę pisarską jako jeden z przejawów zainteresowania tematem lalek i spójrzmy na to jako na pozytywny aspekt całej sprawy. Wolę oglądać kolorowe zdjęcia lalek (w gazetach, których i tak nie czytuję), aniżeli fotki kolejnych pokrzywionych "mordek" smutnych ludzi różnej maści. Pomysł najbardziej konstruktywny - zacznijmy pisać same/-i, a będzie poprawniej, bardziej rzeczowo i, z pewnością, bardziej kolorowo. Pozdrawiam serdecznie, miłego tygodnia!
UsuńCzytałam, czytałam.
OdpowiedzUsuńSłabo, ale nie wymagajmy, żeby osoba z zewnątrz, pisząca na zamówienie dotarła do sedna. To nie możliwe. Gdyby tak było, już by się rozglądała za lalką ^^)
Wydaje mi się, że lalki to tylko wspólny mianownik innego problemu.
Może tak być, jak piszesz... :)
UsuńPozdrawiam!