Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Filipinka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Filipinka. Pokaż wszystkie posty

sobota, 10 maja 2014

Przesyłka z Hongkongu.

W sobotni poranek przybyła tajemnicza przesyłka. Małe blajtki od razu zagarnęły kopertę, obsiadły ją ze wszystkich stron i niecierpliwym wzrokiem zaczęły wodzić po przyklejonej do niej karteczce z dziwnymi chińskimi znaczkami.


"Ciekawe, co też znajduje się w kopercie... Doll&Acc... to chyba oznacza coś lalkowego!"





Arnika odczytała nagłówek "HONGKONG POST" i już wszystko było jasne. Przesyłka przyleciała z baaaaardzo daleka!




Po skrupulatnych oględzinach wierzchu tajemniczej koperty paskudki postanowiły wreszcie ją otworzyć i zajrzeć do środka. Mocowały się trochę z solidną taśmą klejącą, poprosiły nawet o pomoc w otwieraniu Filipinkę. Lalę bardzo zainteresowały kolorowe znaczki pocztowe.




Dalia zauważyła, że na kopercie jest napisane "From: Mimiwoo".




Po otwarciu koperty oczom laleczek ukazał się taki oto woreczek:


Filipinka przeczytała z karteczki adres strony internetowej: "Siostrzyczki, tu też jest napisane 'Mimiwoo'... coś mi to mówi..."

...a Aksamitka na to: "Ciocia Blajtka mówiła, że to znany sklep z butkami dla lalek!"


Wszystkie dziewczynki krzyknęły zgodnym chórem: "Ciociu Blaaaaajtkooooo! Przyleciały Twoje nowe buciki!!!"


Blajtka przybiegła podekscytowana i zaczęła czym prędzej rozpakowywać i przymierzać kolejno każdą parę obuwia.



"Nareszcie! Moje upragnione buciki na wszystkie pory roku! Ale jestem szczęśliwa!"





 

 Arnika bardzo chciała przymierzyć trampki... :) :) :)



"Ciociu, zobacz!"

"Hmm, są troszkę za duże, ale pasują mi do sukienki."


 Pokażę Wam teraz każdą parę butków osobno. Takie oto modele wybrała sobie Blajtka:



Traperki.

Tramposzki.

Kozaczki.


"Na razie zostanę w tych niebieskich bucikach. Są idealne na długie wiosenne spacery i ładnie współgrają kolorystycznie z moim ubrankiem" - pomyślała Blajtka.






Jak się Wam podobają obuwnicze wybory mojej lali? ;)

Miłego lalkowego weekendu! :*


wtorek, 31 grudnia 2013

Klara - panna z dobrego domu.

Giełda staroci. Jedna z najsilniejszych pokus, ale jednocześnie jedna z najlepszych pożywek dla lalkoblogerstwa :) Na pewno dla wielu z Was targi staroci to miejsca budzące niemałe emocje. Tam instynkty lalkowicza i szperacza najpełniej się uwydatniają.

Ja takich giełd staroci mam w okolicy kilka. Jedna z nich, która odbywa się cotygodniowo, jest usytuowana niedaleko mojego domu, więc czasem udaje mi się na nią wybrać. Oto efekt moich ostatnich łowów:

Klara

Nie mogłam nie wziąć ze sobą Klary. Jej delikatny grymas na twarzy dał mi do zrozumienia, że dziewczę wcale nie ma już ochoty przebywać w towarzystwie tak pospolitym, jak pluszowe misie. Wszak w sąsiedztwie nie było żadnej porcelanowej koleżanki, z którą można by było porozmawiać o szydełkowaniu, grze na pianinie, muzyce Beethovena, czy chociażby o jeździe konnej.

Jaka wytworna panienka! :)

Klara to nie jest klasyczna piękność. Minkę ma dość poważną, a rysy jej twarzy zdradzają, że w głowie tej małej rodzą się zwykle poważniejsze problemy niż pomysł na buszowanie na podwórku czy "śmichy-chichy" w niebogłosy. Ale w moim lalkowym towarzystwie długo nie da się tak wytrzymać! Filipinka wzięła Klarę w obroty i zarządziła zabawę w przebieranki!

Rzeczywiście, w samej bieliźnie najwygodniej!

Fifi!!! Oddawaj butki, mała psotnico!

Kumple.

"Czy w takiej sukience mi do twarzy?"

"...a tak przed laty ubierały się nasze krakowskie ciotki." (oryginalna spódnica dla szrajerowskiej krakowianki zdobyta dzięki uprzejmości Sinestro).

Złotowłosa intelektualistka.

środa, 25 grudnia 2013

Filipinka "śmieszna minka".

To niesamowite, co można odkryć po wielu latach w szpargałach pochowanych w najgłębszych zakamarkach domu rodzinnego! W jednym z wcześniejszych postów pisałam, że jako nastoletnia panna pozbyłam się w jednej chwili wszystkich swoich zabawek, oddając je młodszym i bardziej potrzebującym dzieciom. Okazało się jednak, że coś się jeszcze uchowało. Z pewnością dlatego, że lala, którą chcę Wam pokazać, nie była jedną z moich ukochanych zabawek z dzieciństwa, ale stanowiła raczej element dekoracyjny pokoju dorastającego dziewczęcia. Nie pamiętam, w którym dokładnie roku ją dostałam, pewne jest jednak, że było to mniej więcej w połowie lat dziewięćdziesiątych. Filipinkę ofiarowała mi moja kochana ciocia - miłośniczka lalek (sama ma ich kilka, nawet wam tu zaraz dwie pokażę :)). Imię nadałam laleczce niedawno, bo jako eksponat "półkowy" wcześniej nie miała ona żadnej ksywki, w przeciwieństwie do pozostałych moich zabawek, którym wymyślałam zawsze bardzo oryginalne imiona! Oto moja "śmieszna minka":

Filipinka.

Z tego, co zdążyłam obejrzeć na łamach innych blogów, lalki z minkami bywają rozmaite i - powiedzmy sobie szczerze - nierzadko po prostu niezbyt ładne. "Potworkowate" i wykrzywione na wszystkie strony pyszczki jakoś nie robią na mnie specjalnie pozytywnego wrażenia (choć zdarzają się i w ramach tego gatunku ciekawe okazy). Filipinka jest inna. Jej buzia odzwierciedla doskonale jej figlarny charakterek. Zresztą zobaczcie sami, jaka to psotnica! Chciałam jej zrobić kilka zdjęć, by móc Wam ją pokazać, a ona ukryła się pod moim szalikiem i znalazłam ją tylko dzięki temu, że mrugnęła do mnie swoim błyszczącym orzechowym okiem ;)

Tylko psoty jej w głowie!

Filipinka jest filigranowa. Ma 20 cm wzrostu. Jak na laleczkę sygnowaną na pleckach "made in China" ma porządnie odlane kończyny. Rzekłabym nawet, że ma całkiem słodkie łapki i stópki. Do tego dochodzi czuprynka w dość sporym nieładzie. Mogłabym nawet ją uczesać, ale pomyślałam, że do usposobienia tej małej psotki taki rozwichrzony fryz pasuje najbardziej.

Brudna rączka mówi sama za siebie - mała znowu rozrabiała na podwórku! ;)

Fila lubi biegać i skakać. Jest zresztą całkiem wysportowana. Potrafilibyście stanąć, tak jak ona, na głowie?!

Wygibasy.

Na koniec pokażę Wam jeszcze dwie lale mojej cioci. Nie znam ich imion, ale prezentują się one na półce całkiem dostojnie! Jak to porcelanki :)

Panny z dobrego domu :)



...i jeszcze mały bożonarodzeniowy akcent. Wszystkiego dobrego świątecznego!

Wesołych Świąt!