Tak się złożyło, że w połowie listopada spędziłam dwa dni w Toruniu. Szczęśliwym trafem kilka dni przed wyjazdem przeczytałam na jednym z blogów, że właśnie w tym mieście od niedawna działa Muzeum Zabawek i Bajek, mieszczące się przy ulicy Bydgoskiej 40. Pierwszego dnia pobytu w Toruniu miałam akurat wolne popołudnie i postanowiłam je spędzić we wspomnianym muzeum. Trafić do niego nietrudno - położone jest w wygodnej lokalizacji, niedaleko toruńskiego Rynku. Ja dotarłam tam przed godziną szesnastą, więc powoli robiło się już ciemno. Drzwi pięknej ogromnej starej willi otworzyła mi przemiła starsza Pani (jak się później okazało - mama właścicielki muzeum), z którą spędziłam na rozmowie niezwykle cenne dziewięćdziesiąt minut, albowiem akurat w tym czasie poza mną nie było w muzeum nikogo zwiedzającego. Pani tak ciekawie opowiadała o wszystkich eksponatach, że chciało się tam siedzieć cały wieczór! Niektóre okazy były naprawdę fascynujące. Ja oczywiście wypatrywałam gablotki z lalkami celuloidowymi ze słynnej fabryki Adama Szrajera. Było kilka pięknych "kaliszanek". Nie będę już więcej opowiadać, bo to trzeba przeżyć osobiście! Zresztą zobaczcie sami:
 |
| Muzeum Zabawek i Bajek - sala główna. |
 |
| Ta z lewej to podobno Kestner, a ta z prawej - Schildkröt. |
 |
| Za wzór do stworzenia tej lali posłużyła uroda słynnej księżniczki Sissi. |
|
|
 |
| Polska Szirlejka. |
 |
| Dobre, bo polskie! Szrajerki. | |
 |
| Inne polskie lalki celuloidowe. |
 |
| Zagraniczna piękność. |
 |
| Znacie tę pannę? ;) |
 |
| Pierwsza lalka Barbie. |