Dziś przyleciał do nas aż z Chin tajemniczy kartonowy wehikuł. Blajtka od razu domyśliła się, co się święci. Przecież sama leciała podobnym pojazdem do Polski. Była tak podekscytowana, że nie mogła usiedzieć w miejscu. To na pewno kartonik, w którym podróżuje jakiś wyjątkowy gość!
Z trudem udało mi się sfotografować paczkę w całości, bo Blajta czym prędzej zaczęła ją otwierać. Na kartoniku widniał sympatyczny napis w języku okołoangielskim. :) :) :)
Z moją drobną pomocą Blajtuszka uchyliła wieczko pudełka. Oczom naszym ukazał się taki oto przepiękny widok:
Złotowłosa, która przybyła z dalekiego kontynentu, ma urodę baśniowej rusałki, bardziej w typie słowiańskim niż azjatyckim :)
"To nie żadna rusałka, to moja kochana siostrzyczka Miętka!!!" - wykrzyknęła Blajtka.
Dziewczynki wpadły sobie w ramiona i długo trwały w uścisku, a potem nie mogły się nagadać! Ich powitanie było niezwykle wzruszające. Uroniłam nawet łezkę. :)
Dlaczego Miętka, zapytacie. Przecież nie ma włosów czy ciuszków w modnym kolorze określanym jako miętowy, ani nie pachnie miętą. Ano - dlatego, odpowiem, że lala miewa czasem ciemnozielone oczy w kolorze świeżej mięty i lubi miętową herbatkę. A poza tym Miętka to fajne imię dla lali :) :) :) Miętka, oprócz mięty, lubi pić sok malinowy, a także jeść pierniczki w kształcie serduszek, piec babeczki czekoladowo-kokosowe, chodzić na spacery i wąchać kwiatki. No i interesuje się modą, ale chyba wszystkie blajtopodobne panny mają tę cechę. :)
Pan sprzedawca z Chin był niezwykle miły, bo dołożył mi do przesyłki małą niespodziankę - letnią blajtkową sukienkę i buciki.
Na koniec jeszcze kilka zdjęć z powitania Miętki.




Gratuluję :) Jest piękna :) Piękna to mało! Jest przecudna :)))
OdpowiedzUsuńMiętowe oczy powalają :)))
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję pięknie! Mnie się też podoba :) :) :) Miętka już się zadomowiła. Teraz tylko muszę ją przyodziać w coś cieplejszego, bo podobno idą grudniowe mrozy.
UsuńPozdrawiam serdecznie od Blajtki i Miętki! :)
Gratuluję :) jest prześliczna :) teraz będą dokazywały we dwie ;) Mietka to bardzo ładne imię :) lubię miętową herbatę, miętowe czekoladki i sok jabłkowo - miętowy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dzięki! Teraz trzeba będzie pomyśleć (o ile przedświąteczny budżet pozwoli :)) o zamówieniu u Ciebie jakiegoś ciepłego wdzianka dla mojej nowej lokatorki.
UsuńJa też przepadam za wszystkim, co miętowe :) :) :)
Buziaczki!
Cuuuudna!!! Mozna zapytac gdzie ja kupilas?? Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba! Kupiłam ją na AliExpress - chińskim sklepie internetowym. Coś jak nasze Allegro czy eBay. Raczej bezpieczne źródło, z tym, że nie można płacić PayPalem, tylko kartą. Wydaje się, że ceny Blythe factory są dużo niższe niż na eBayu. Łatwo założyć konto. Ja swoją Miętkę nabyłam tu: http://www.aliexpress.com/store/836958 Ten sklep ma dobre ceny oraz darmową i błyskawiczną przesyłkę (przynajmniej na moją lalę nie musiałam długo czekać :)).
UsuńPozdrawiam serdecznie!
dziekuje!!! :* :* moze kiedys i sobie kupie blythe bo jeszcze nie mam ;) narazie mikolaj splajtowal na moje prezenty...wiec trzeba troche odpuscic ;)
UsuńHehe, zawsze można potraktować kupno Blythe jako noworoczne postanowienie. ;)
UsuńBuziaki!
Przepiękna ta Miętka! Kawał drogi do Ciebie przebyła :)
OdpowiedzUsuńOoo, taaak! :) Przebyła pół kuli ziemskiej, ale było warto! I ona, i jej siostra, i ja jesteśmy bardzo zadowolone! :)
UsuńDzięki za miły komentarz. Pozdrowionka!
Fajne imię jej wymyśliła. Teraz Blajtka ma siostrzyczkę i będą we dwie broiły ile wlezie. A ciebie czeka podwójne szycie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za uznanie! Zgadza się, panny już zaczęły broić. Pod moją nieobecność buszowały w szufladzie z czekoladowymi łakociami! :) ...a o ubrankach trzeba będzie pomyśleć. Chyba rzeczywiście kurs krawiecki jest tu wskazany! :)
UsuńPozdrawiam!
Mietka jest prześliczna! Gratuluję nowej panny i coś czuję, ze teraz to się dopiero będzie działo jak we dwie postować z Tobą będą :) a ciekawa jestem ja u Ciebie będzie z ubrankami? koleżanka też ma dwie Blythe, ale jak coś ubierają to szkraby chcą to samo :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńHehe, no właśnie, ubranek trzeba będzie trochę dokupić. Albo nauczyć się szyć i szydełkować. :) Blajty to niezłe modnisie. Na szczęście moje panny nie upierają się na noszenie takich samych ciuszków.
UsuńDziękuję i pozdrawiam ciepło!
Istotnie słowiańska rusałka!
OdpowiedzUsuńI jaką słodką (dosłownie) biografię jej wymyśliłaś.
:-)
Myślę, że moja rusałka pasowałaby do Twojej książki z bajkami :) ...a przez biografię Blajcicy przeziera moja miłość do słodyczy! :) :) :)
Usuńnareszcie Twoja Blajtka ma przyjaciółeczkę od serca - a i pomoc do opieki
OdpowiedzUsuńnad wesolutkimi paskudkami <3 rusałczana historyjka urzekła mnie - ale
rusałki tak już mają, że swą postacią przyzywają... Miętka od picia maliny
ma piękne, zdrowe rumieńce - a może to jednak z przejecia?
Prawda to, ma rumieńce jak maliny od picia soku z maliny. :)
UsuńCo dwie ciotki, to nie jedna - z gromadką Paskudek na pewno sobie poradzą!
Buziaki!
Choć nie przepadam za takimi lalami ..to widać ,że je kochasz ... i dają Ci radośc ...ślicznie ubrane :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję! To prawda, jestem zakochana w Blythe i dają mi one dużo radości. Doskonale Cię rozumiem - ja, na przykład, nie przepadam za Monsterkami, ale jeśli widzę, że ktoś ma dużą radochę i wkłada serce, kolekcjonując te lale, to nawet zaczynają mi się one podobać. :) :) :)
UsuńFaktycznie Słowianka :) Podobają mi się jej włosy. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńDzięki! Włosy ma (autentycznie!) dwa razy "grubsze" niż moje!
UsuńPozdrowionka!
aaa - Basieńka się odważyła i wzięła udział w modowej sesji ;D
OdpowiedzUsuńSuper! Pędzę zobaczyć! :D
UsuńŚliczna blondyneczka, włosy ma imponujące i delikatną urodę :) Obie blajtki tworzą uroczą kombinację :) Dziękuję za miły komentarz rocznicowy i czekaj na losowanie :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie :)))
Dziękuję bardzo. Rzeczywiście, Miętka ma piękne, bardzo gęste wlosy. A że to teraz polska dziewczyna jest, to urodą musi zachwycać! ;) Czekam z niecierpliwością na wyniki Twojej zabawy! Pa pa!
UsuńJaka słodka. Bardzo ładne te jej miętowe oczy. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie! Lala jest słodka, bo ma oczy miętowe, orzechowe i landrynkowe. ;) Tylko niebieski z żadnymi słodyczami mi się nie kojarzy... chyba, że brać pod uwagę syntetycznie barwione żelki. :D
UsuńPozdrawiam ciepło!
a smerfowe lody wchodzą do gry?
Usuńpamiętam też niebieską watę cukrową
i dawną gumę balonową Donald...
O, widzisz! Dzięki za inspiracje! ;)
UsuńOch piękna ^ ^ Uwielbiam tak długie włosy : )
OdpowiedzUsuńDziękuję! Włosy Miętki są naprawdę super. A ile fryzur można z nich stworzyć! :)
UsuńPozdrawiam!
Zdrowych i pogodnych Swiat :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Wzajemnie! Zdrowych i lalkowych! ;)
UsuńJaka ona ładniutka i przy tym taka delikatna :-)
OdpowiedzUsuńZdrowych i Wesołych Świąt :-)
Dzięki! Racja, Miętka to dziewczę wyjątkowej urody! :)
UsuńWszystkiego dobrego!