wtorek, 30 grudnia 2014

Żeby było sprawiedliwie...


Żeby było sprawiedliwie, dzisiaj będzie wszystkiego po dwie - dwie przesyłki, które przyszły jednocześnie, a w każdej podwójna radość dla dwóch Blajtek. Przecież siostrzyczki najchętniej razem dostają prezenty, a największa frajda jest zawsze ze wspólnego rozpakowywania!


Blajtka: "Zobaczmy, która koperta jest dla mnie, a która dla Ciebie, Miętko".


Koperty wyglądały bardzo podobnie. Nie sposób było odgadnąć, co się w nich znajduje.


Tajemnicze przesyłki! :)

W mniejszej kopercie spotkała mnie i Blajtuszki przemiła niespodzianka. Spodziewałam się, że będzie w niej przepiękna tuniczka, którą wygrałam w rozdawajce u naszej niezastąpionej Coco Dolls, a tu - DWIE TUNICZKI!!! Aga, bardzo dziękuję, że pomyślałaś o obu moich lalach. Teraz na pewno nie zmarzną w zimowe wieczory. :)


Miętka: "Ale cudne tuniczki! Będziemy się wymieniać, Blajtko?"

Cudne tuniczki od Coco Dolls w pełnej krasie.

"Miętko, włożę swoje kozaczki, a Ty ubierz sobie moje traperki. Będą pasować do Twojej sukienki!"

"Niebiesko mi! A nawet niebiańsko - na tle błyszczących gwiazdek. :)"


Kiedy Blajty nacieszyły się już pierwszą porcją prezentów, nadszedł czas na odpakowanie następnych upominków. Tu już spodziewałam się podwójnej przyjemności, ponieważ sama zamawiałam dwie czapy i dwie sukienusie u przezdolnej Lalibajki!


Jak zwykle precyzyjna robótka Lalibajki dała olśniewający efekt!

Ja: "Dziewczynki, ubierzcie czapy, idziemy na spacer!"

Miętka: "Ojej, chyba powoli trzeba będzie pomyśleć o szafie na nasze ubranka! :)"

Blajtka: "W takich cieplutkich czapeczkach na pewno nie zmarzniemy na spacerze."

Miętka: "A po spacerku przymierzymy nowe wiosenne sukienki!"


Prezentacja wiosennych sukienek na modelkach - już wkrótce na blogu! Coco Dolls i Lalibajko - serdeczne dzięki! Jesteście mistrzyniami! Pozdrawiam Was cieplutko! :) 

Wszystkim lalkobloger(k)om życzę obfitującego w lalkowe przygody, pomyślnego i zdrowego Nowego Roku! 




czwartek, 11 grudnia 2014

Rusałka z końca świata.

Dziś przyleciał do nas aż z Chin tajemniczy kartonowy wehikuł. Blajtka od razu domyśliła się, co się święci. Przecież sama leciała podobnym pojazdem do Polski. Była tak podekscytowana, że nie mogła usiedzieć w miejscu. To na pewno kartonik, w którym podróżuje jakiś wyjątkowy gość!




Z trudem udało mi się sfotografować paczkę w całości, bo Blajta czym prędzej zaczęła ją otwierać. Na kartoniku widniał sympatyczny napis w języku okołoangielskim. :) :) :)





Z moją drobną pomocą Blajtuszka uchyliła wieczko pudełka. Oczom naszym ukazał się taki oto przepiękny widok:




Złotowłosa, która przybyła z dalekiego kontynentu, ma urodę baśniowej rusałki, bardziej w typie słowiańskim niż azjatyckim :)




"To nie żadna rusałka, to moja kochana siostrzyczka Miętka!!!" - wykrzyknęła Blajtka.




Dziewczynki wpadły sobie w ramiona i długo trwały w uścisku, a potem nie mogły się nagadać! Ich powitanie było niezwykle wzruszające. Uroniłam nawet łezkę. :)




Dlaczego Miętka, zapytacie. Przecież nie ma włosów czy ciuszków w modnym kolorze określanym jako miętowy, ani nie pachnie miętą. Ano - dlatego, odpowiem, że lala miewa czasem ciemnozielone oczy w kolorze świeżej mięty i lubi miętową herbatkę. A poza tym Miętka to fajne imię dla lali :) :) :) Miętka, oprócz mięty, lubi pić sok malinowy, a także jeść pierniczki w kształcie serduszek, piec babeczki czekoladowo-kokosowe, chodzić na spacery i wąchać kwiatki. No i interesuje się modą, ale chyba wszystkie blajtopodobne panny mają tę cechę. :)




Pan sprzedawca z Chin był niezwykle miły, bo dołożył mi do przesyłki małą niespodziankę - letnią blajtkową sukienkę i buciki. 

Na koniec jeszcze kilka zdjęć z powitania Miętki.






sobota, 6 grudnia 2014

Powitanie Szarotki, czyli Mikołajki u Paskudek.

- Dziewczynyyyyyyyy! Ciocia Blajtka niesie nam jakiś wielki prezent!!!
- Moje kochane Paskudki, Święty Mikołaj odwiedził nasz dom dziś w nocy i zostawił tę paczkę dla Was!!!
- Aaaaaale ogromniasta! Ciekawe, co w niej jest...
- Śmiało, odpakujcie!




- Ciociu, ja się boję, tam coś się rusza!!!
- Może dostałyśmy jakieś zwierzątko domowe...




- Niespodzianka!!!
- SZAROTKAAAAAAAAAAA!




Dziewczynki niemal padły z wrażenia i rzuciły się kuzynce z Paskudkowa w objęcia!

- Super, że będziesz z nami mieszkać, Szarotko!
- Ja też się baaaaaaardzo cieszę!




- Nie mógł Wam się trafić lepszy "prezent", co, Maluchy? ;)




...a Wam jak się podoba nowa mieszkanka Lalova? :) Zwróćcie uwagę na imię laleczki. Jak wszystkie moje Paskudki, Szarotka posiada imię będące jednocześnie nazwą kwiatka z rodziny astrowatych. Imię bardzo do niej pasuje, bo dziewczynka ma oczy i ubranko w kolorze szarotek, kosmatych kwiatków rosnących w górach.