Chciałabym się Wam pochwalić moim pierwszym w życiu wygranym Candy. Co prawda nie zgarnęłam nagrody głównej, ale, szczerze mówiąc, nagroda niespodzianka przyda mi się o wiele bardziej niż zasadniczy prezent, który był do wygrania (chociaż był równie fajny!). Szczegóły z przebiegu losowania znajdziecie tu.
Oto cudna torba, którą wyczarowała przezdolnymi rękami Mruwka z bloga mruwkowisko. Teraz ta urocza szmacianka jest moja!
| W paczuszce nie zabrakło także tradycyjnego słodkiego dodatku :) |
| Naprawdę warto odwiedzić mruwkowisko! |
Mruwkowisko to kopalnia pomysłów i ciekawych postów, które - jestem przekonana - są wynikiem prawdziwej pasji Właścicielki bloga. Może się skusicie na odwiedziny....? ;)
...a teraz lalkowe post scriptum. Tak, wiem, trochę się ostatnio ociągam z blogowaniem, ale ostrzegałam, że z częstotliwością mojego pisania może być różnie :) By się trochę wytłumaczyć, zdradzę, że oczekuję z niecierpliwością pewnych lalkowych okazów, które - jeśli uda im się dotrzeć do mnie szczęśliwie - niebawem zaprezentuję z przyjemnością na blogu. Ponadto powoli zbieram się do zorganizowania małej lalkowej rozdawajki. Szczegóły już wkrótce! STAY TUNED!!!
Gratuluje....Bardzo fajna torba...... ja nigdy nic nie wygrywam....:)
OdpowiedzUsuńDzięki! Ja też z reguły nie wygrywam. Tym bardziej się cieszę z takiej niespodzianki :) Pozdrawiam!
UsuńNo proszę, szczęściara. Ja dotąd nie miałam szczęścia w rozdawajkach.
OdpowiedzUsuńMoże następnym razem szczęście uśmiechnie się do Ciebie... ;)
Usuń