czwartek, 12 czerwca 2014

Letni "look" Blajtki.

Jak wszyscy wiemy, ostatnie upały ostro dały nam w kość. Blajtka po niedawnej wycieczce rowerowej stwierdziła, że jest już za gorąco na dziergane sukienki (i grube czapy!) i że w związku z tym powinna mieć w swojej garderobie jakąś leciutką sukienkę na lato. Zlitowałam się nad zgrzaną bidulą i sprezentowałam jej śliczną, zwiewną, kobiecą, romantyczną kiecuchnę z kolekcji Lalibajki z bloga Szafa Lalibajki. Moja lala oniemiała z wrażenia! Krój sukienki, kolory i materiał, z którego wykonany jest gorsecik, bardzo jej się spodobały. Od razu po rozpakowaniu prezentu Blajtka się przebrała i prosiła o zrobienie mini-sesyjki w nowych ciuszkach. Zdjęcia powstały w domowym zaciszu, bo upał za oknami nie dałby nam długo wytrzymać na świeżym powietrzu. 

Letni "look" Blajty dopełniają: opaska od Malfrue, trampki od Mimiwoo i wstążka z lokalnego sklepu :) :) :)


Moja modelka.

Sukieneczka od Lalibajki była pięknie zapakowana.

"Dostałam śliczny prezent!"










Miłego dnia!


niedziela, 1 czerwca 2014

Ostatnia majówka.

Ostatni dzień maja był piękny w moich stronach. Blajtka oznajmiła, że trzeba korzystać z pogody i odrobiny czasu wolnego (zważywszy na fakt, że następnego dnia - w Dzień Dziecka - małe blajty-paskudki z pewnością nie dadzą jej odpocząć :)) i wyciągnęła mnie na rower. Skończyło się na tym, że to ja cały czas pedałowałam, a ona siedziała wygodnie w specjalnie dla niej przeznaczonym plecaczku turystycznym. To kolorowe "blajtkowe nosidełko" dostałam kiedyś od bardzo bliskiej mi osoby, która przywiozła mi je prosto z Wielkiego Muru Chińskiego! Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że plecak doskonale nada się jako wehikuł blajtkowych podróży po Polsce. Blajta szczególnie go sobie upodobała, bo przypomina jej plecaczki, które widziała za młodu, będąc jeszcze w Chinach. I tak to sobie w nim siedziała... damulka(!):




No, dobrze, żeby nie było - młoda pospacerowała też nieco po polach i łąkach, zatem nie tylko mój wypoczynek mogę uznać za aktywny. Nowe traperki świetnie się sprawdziły w dreptaniu i tuptaniu :) :) :)

Szkoda by było nie zrobić dokumentacji fotograficznej z naszej ostatniej w tym roku majówki, więc trochę popstrykałam. Ostre i gorące słońce utrudniało zrobienie dobrych zdjęć mało profesjonalnym sprzętem, ale mam nadzieję, że część z nich i tak Wam się spodoba. Zapraszam do oglądania - jest tego trochę (mam ten sam problem, co większość lalkoblogerek - które fotki wybrać :) :) :)).


Globtroterka na rowerkach.

Opalamy buźkę.

Buszująca w zbożu.

Kąpiel w słońcu i w... pszenicy.

Jak tu pięknie!




Blajtka kocha kwiatki...

...ale po chwili fotografowania...

...musiałyśmy zmienić otoczenie, bo...

...okazało się, że lala jest...

...uczulona na pyłek kwiatowy! Nie mogła przestać kichać! :) :) :)

Przyjedziemy tu znowu, kiedy zboże będzie dojrzałe.



Kolejny przystanek - "złowieszczych" pyłków jakby mniej.

Nie za dobrze Ci, maleńka? :)

Blajtuszka w kituszkach, plecak, rower, pagórek i... panorama bardzo dużego miasta!

Domek na kurzej łapce?

Podróże w chińskim plecaczku to jest to!

Idzie lato!!!

Solarium na świeżym powietrzu.

Jakie śliczne!

A...psik!


Kwiatki w ulubionym kolorze!



Cieplusieńko!


Rumianek? Może nazbieramy na herbatkę?



Ziemia. Dobra, bo polska!


Wracamy?


Na szczęście tą drogą prawie nikt nie jeździ. Ale była fajna wycieczka!


Wszystkim lalom i ich dużym opiekunkom życzę udanego Dnia Dziecka!